Pan Franciszek żyje „z zegarkiem w ręku”, dla którego czas ma szczególne znaczenie i w sensie osobistym i zawodowym. Jest dokładny, precyzyjny, nie spowalnia pracy, ale też jej nie przyspiesza. Swój zawód dostał w spadku po ojcu i stał się mistrzem w tej dziedzinie a także przedstawicielem zawodu, który zanika. W stworzonym przez siebie muzeum podziwialiśmy wykonane przez niego zegary .Jednocześnie jest konstruktorem i zegarmistrzem w jednym. Do jego zakładu przyjeżdżają nie tylko klienci ale również inni zegarmistrzowie , którzy nie potrafią poradzić sobie z jakimś problemem. Nie fascynują go zegary nowoczesne , bo jak sam mówi „zegary powinny mieć duszę” Ubolewa nad tym , że nie będzie miał komu przekazać swojej wiedzy. Najważniejszy jest dla niego zegar ratuszowy w Tarnowskich Górach, który ma około 120 lat. Kiedyś go regularnie nakręcał i jak sam mówi, że fascynujące dla niego było wejście na strych , gdzie umieszczony jest zegar i przypatrywanie się jak jest skonstruowany
Kategoria: Relacje z wycieczek
4 stycznia 2023
Relacja z wyjazdu do Piekarskiej Bazyliki i Betlejem Piekarskiego
18 października godz.12.30
„Van Gogh wystawa multisensoryczna”
27-29 września oraz 4-6 października 2022
Wycieczka do Drezna i okolic
Nowy rok akademicki rozpoczęliśmy także wycieczkowo. Około 90 osób wyruszyło na pierwszą , zorganizowaną przez stowarzyszenie wycieczkę zagraniczną. Celem podróży była Saksonia , land w Niemczech graniczący z zachodnią granicą Polski. Saksonia to kraj z bogatą ilością skarbów kultury i sztuki. Z przewspaniałym przewodnikiem Panem Przemkiem Lachowiczem zobaczyliśmy te najbardziej znane i te które są obowiązkowym punktem wycieczki po Saksonii. Były to w większości miejsca, które wiązały się z polskim królem Augustem II Mocnym .
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Szwajcarii Saksońskiej czyli od tajemniczej krainy Gór Połabskich. Wynurzające się z zieleni piaskowce przybierają tam różnorodne, oryginalne kształty. Największą atrakcją jest kamienny most Bastei. Mogliśmy go podziwiać w całej okazałości z wielu platform widokowych . To tutaj natura zaprezentowała nam pokaz swoich możliwości. Kolejnym przystankiem była twierdza Königstein. Tutaj podziwialiśmy najstarsze zachowane koszary w Niemczech, najgłębszą studnię w Saksonii, pierwszy saksoński kościół garnizonowy oraz kopię legendarnej wielkiej beczki na wino Augusta Mocnego. W tej nigdy niezdobytej »saksońskiej bastylii« więzieni byli m.in synowie króla Jana Sobieskiego oraz wynalazca porcelany Johann Friedrich Böttger .
Drezno, to miasto, które po nalotach dywanowych w 1945 roku zostało właściwie odbudowane na nowo. Powojennym architektom przy rekonstrukcji miejskiego krajobrazu i zabytków szczególnie przydały się płótna Canaletta . Jego miejskie pejzaże przedstawiające Drezno oglądaliśmy w Galerii Starych Mistrzów w Zwingerze i to na nich wzorowano się przy odbudowie miasta . Zobaczyliśmy najważniejsze zabytki Drezna w tym Operę Sampera, malowidło ścienne „Orszak książęcy, Katedrę św. Trójcy, Zamek- rezydencję Wettynów, Pałac Zwinger z galerią sztuki, zbiorami porcelany i salonem matematyczno- fizycznym, kościół Frauenkirche oraz Starówkę.
Miśnia to miasto porcelany . Założona tutaj przez Augusta II Sasa Manufaktura Porcelany rozsławiła to miasto na cały świat. Mieliśmy okazję zobaczyć kilkunastominutowy film, który w przystępny sposób wyjaśnił historię wynalezienia europejskiej porcelany a następnie przechodząc przez kolejne pokoje zobaczyliśmy jak pracownicy manufaktury własnoręcznie wykonują porcelanowe talerze lub figurki. Począwszy od nadania formy bezkształtnej masie poprzez obróbkę, szkliwienie oraz dekorowanie i malowanie mogliśmy dokładnie przyjrzeć się wszystkim elementom powstawania porcelany z Miśni. Ostatnią częścią ekspozycji były historyczne i współczesne produkty manufaktury. Część z nich- te najcenniejsze zwidzieliśmy w pałacu Zwinger w Dreźnie, ale tutejsze muzeum również olśniło nas bogactwem „białego złota”. Mieliśmy tez okazję zobaczyć kamienną twierdzę Miśni Zamek Albrechtsburg .
Görlitz to miasto w Niemczech, które szczyci się największą ilością odrestaurowanych zabytków .Poza sporą ilością turystów, miasto bardzo często odwiedzają filmowcy z całego świata, dzięki czemu żartobliwie bywa nazywane Görliwood. Urokliwe uliczki z renesansowymi i barokowymi kamieniczkami, z których każda posiada inny portal doprowadziły nas do dolnego i górnego rynku . Co jeszcze zobaczyliśmy ? Zobaczyliśmy wieżę ratuszową z zegarami słonecznymi, fontannę Neptuna , ratusz oraz kamienicę z portalem „Łukiem Szeptów”, gdzie osoby stojące po jego obu stronach usłyszały swoje szepty. A na koniec górujący nad Görlitz kościół pw Św. Piotra i Pawła z organami zwanymi jako organami słonecznymi.
I to wszystko co przez 3 dni mogliśmy zobaczyć. Każdy z nas miał niedosyt poznawania Saksonii i może……….. jeszcze tutaj wrócimy.
28 września 2022
Kolejna wizyta w Planetarium Śląskim
46 osobowa grupa słuchaczy odwiedziła Planetarium Śląskie , gdzie zobaczyła ekspozycję „Geofizyka” . Są na niej prezentowane zjawiska związane z sejsmologią i meteorologią. Na interaktywnych stanowiskach mogliśmy przeżyć symulowane trzęsienie ziemi, zobaczyć i usłyszeć prawdziwe błyskawice generowane przez cewkę Tesli, a także być świadkiem powstawania chmur i opadów atmosferycznych. Po wejściu do specjalnych komór przenieśliśmy się na chwilę w różne strefy klimatyczne, a stanowisko z niemal dwumetrowej średnicy ekranem kulistym pozwoliło na sprawdzenie jak z kosmosu wygląda Ziemia i inne planety Układu Słonecznego.
Następnie udaliśmy się na seans „Jesteśmy gwiazdami” . Autorzy seansu odpowiedzieli nam na takie pytania jak „Co było na początku? Jak powstało życie? Na czym polega ewolucja gwiazd? , jak i na wiele innych związanych z gwiazdami, mgławicami i odległymi galaktykami. Uczestniczyliśmy także w prowadzonym na żywo przez lektora w wędrówce po aktualnym niebie .
7 września 2022
Wycieczka do Planetarium Śląskiego w Chorzowie
Planetarium Śląskie działa od 1995 roku. Jest największą i najstarszą placówką tego typu w Polsce. W 2018 roku dzięki środkom własnym Województwa Śląskiego oraz funduszom z Unii Europejskiej rozpoczęła się jej przebudowa i modernizacja, która zakończyła się w czerwcu 2022 roku. Obecnie jest to jedna z najnowocześniejszych w Europie instytucji popularyzujących astronomię, sejsmologię i meteorologię.
W nowym budynku, który znajduje się niemal w całości pod Ziemią prezentowane są interaktywne stanowiska dotyczące astronomii, sejsmologii i meteorologii.
Zwiedzanie odbywało się w 10 osobowych grupach, które oprowadzali przewodnicy, wspaniale wszystko tłumacząc i odpowiadając na zadawane przez nas pytania. Przeżyliśmy więc symulowane trzęsienie ziemi i wstrząs górniczy, zobaczyliśmy jak wygląda Ziemia z kosmosu, poczuliśmy na sobie czym się różnią strefy klimatyczne na naszej planecie ( co widać na zdjęciach obrazujących temperaturę). Widzieliśmy sejsmografy te starsze, duże i te najnowocześniejsze wielkości pudełka papierosów – działające, bo jak skakaliśmy przy nich to na wykresie widać było wstrząs.
Wszyscy byli oczarowani i pragnęli w przyszłości zobaczyć inne atrakcje np. przeżyć wirtualny lot w kosmos, wznieść się ponad korony drzew otaczających Planetarium dzięki wieży widokowej czy oglądać seanse w sali wyposażonej w 300 rozkładanych foteli, które zapewniają najwyższy komfort. Wszystko przed nami – na kolejnych wyjazdach.
Po takich doznaniach był czas na przejażdżką „ELKĄ” najdłuższą kolejką nizinną w Europie. Pierwszy przejazd był 46 lat temu – 8 września 2013r. Ponownie ją otwarto po 7 letniej przerwie. Usiedliśmy w 8 osobowych nowoczesnych gondolach lub 4 osobowych kanapach. Przy ciepłej i słonecznej pogodzie podziwialiśmy Park z zupełnie innej perspektywy – z lotu ptaka widać ogrom parkowej przyrody oraz obiekty m.in Wesołe Miasteczko. W planach jest nowa trasa przebiegająca nad Śląskim Ogrodem Zoologicznym.
25 sierpnia 2022
Relacja z wycieczki w Pieniny
Pienińską podróż rozpoczęliśmy od wizyty w Domu Pamięci ks. Józefa Tischnera czyli w „Tischnerówce”w Łopusznej . Tam spotykały się wszystkie drogi, którymi wędrował przez całe życie ten znany i lubiany duchowny, wybitny filozof, miłośnik górali i gór. Część przedmiotów, które dziś można zobaczyć w tej drewnianej chałupie, podarowała rodzina, wiele rzeczy przynieśli mieszkańcy. I tak w „Tischnerówce” znalazły się ulubione książki księdza Józefa Tischnera, dokumenty, rękopisy, ale także kanapa, drewniana skrzynia czy kredens. Wśród pamiątek znajdują się interesujące fotografie, biurko, przy którym pisał, korespondencja (także z Janem Pawłem II), góralska koszula, plecak czy narty. Zobaczyliśmy też dwa filmy przybliżające postać ks. Tischnera.
Kościół pw. Św. Michała Archanioła w Dębnie Podhalańskim to kolejny przystanek naszej wędrówki. Obecny kościół zbudowany pod koniec XV w. jest dziś uznawany za jeden z najlepiej zachowanych drewnianych kościołów gotyckich. Przetrwał przez stulecia praktycznie w niezmienionej postaci. Zbudowany jest z drewna modrzewiowego i jodłowego w konstrukcji zrębowej, bez użycia gwoździ. Wnętrze kościoła zdobi unikatowa polichromia z przełomu XV i XVI wieku (zawierająca motywy geometryczne i roślinne), będąca najstarszą z wykonanych na drewnie i w całości zachowanych w Europie. Uwagę przykuwa również późnogotycki tryptyk w ołtarzu głównym pochodzący z początku XVI w. oraz zabytkowy krzyż z 1380 roku , stanowiący jeden z najstarszych, jeśli nie najstarszy zabytek świątyni. Ponadto są tu unikatowe cymbałki z XV wieku oraz XIV-wieczne tabernakulum. W 2003 roku kościół w Dębnie został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
I kolejny przystanek to Niedzica z pięknym zamkiem Dunajec z XIV wieku , który ulokowany jest nad Jeziorami – Czorsztyńskim i Sromowieckim. Podziwialiśmy go ze statku „Harnaś” , którym płynęliśmy po sztucznym zbiorniku wodnym powstałym na Dunajcu. Już pieszo zobaczyliśmy powstałą tam zaporę wodną i elektrownię. Dalej nasza droga prowadziła do Szczawnicy . Przy ulicy Zdrojowej odwiedziliśmy park z pięknie odnowionymi zabytkami, placem Dietla z Pijalnią Wód i muszlą koncertową. Był też czas dla ciała czyli zdrojową kawę i coś słodkiego do niej.
A o walorach pozaprzyrodniczych i przyrodniczych tego regionu Polski opowiadali nam Joasia i Heniu Trembaczewscy, którzy tą wycieczkę zorganizowali.
26 lipca 2022
Relacja z wycieczki do Nysy – druga grupa
Kolejna grupa wycieczkowa- 49 osób wyruszyła na wycieczkę do Nysy. I tu zaskoczenie – uczestnikami wycieczki były wnuki naszych słuchaczy : Basia i Tomek – wnuki babci Heni oraz Maciej i Wojciech – wnuki babci Ilony. Oczywiście nie mogło zabraknąć naszych wspaniałych przewodników w osobach Asi i Henryka Trembaczewskich,.
Wycieczkę rozpoczęliśmy od rejsu po jeziorze nyskim (zbiorniku retencyjnym) statkiem Gracja. W trakcie rejsu dowiedzieliśmy się o historii tego akwenu . Dopisywała nam słoneczna pogoda, która sprawiła, że na horyzoncie mogliśmy zobaczyć czeskie góry. W naszej ekipie był kolega Kazimierz pochodzący z niedalekiego Otmuchowa, który jako młody żołnierz – w służbie czynnej brał udział w likwidacji wiosek, które potem zostały zalane. Przekazał wiele ciekawych informacji nie tylko nam ale i młodej pilotce , o których nie wiedziała .
Następnie Ciuchcią Ekspres zwiedzaliśmy prawie całe miasto. Co nas urzekło? Miasto było zbombardowane w 70 do 80 % w czasie nalotów wojennych a teraz odbudowane jest bardzo zadbane . Kończąc ‚ciuchciowe” zwiedzanie Nysy na rowerze podjechał do nas „brat bliźniak” naszego kierowcy Józka (jak go określił Antoś) i to było bardzo sympatyczne spotkanie .
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Katedralnego Skarbca mieszczącego się w spalonej w czasie działań wojennych w 1945r Dzwonnicy. Została ona odbudowa dzięki funduszom polskim i niemieckim. Znajduje się w niej Skarbiec św. Jakuba z ekspozycją złotnictwa nyskiego .Ciekawa jest historia uratowania tego skarbu z pożogi wojennej. Otóż ostatni niemiecki proboszcz zamurował skarb w specjalnej skrytce w prezbiterium kościoła św. Jakuba. Dopiero w latach pięćdziesiątych XX wieku przekazano przez zaufaną osobę skarb ówczesnemu proboszczowi. Druga sensacja – to pojawienie się na plebani w maju 2003 roku dwóch starszych małżeństw, które odwiedziły swoje rodzinne miasto – Nysę pierwszy raz od wypędzenia w 1945r. Panowie jako kilkunastoletni chłopcy mieszkali z rodzicami w obecnym budynku plebani i byli świadkami zamurowania w piwnicy sprzętu domowego, porcelany i naczyń liturgicznych. Po wyburzeniu muru we wskazanym miejscu okazało się, że skrytka jest nietknięta. Podziwialiśmy więc kielichy mszalne, cyboria (naczynia liturgiczne), lichtarze. Wszystkie eksponaty ,jak zaznaczył oprowadzający ksiądz, to wyroby srebrne, pozłacane i ozdobione drogimi kamieniami . Niektóre są nadal sporadycznie używane do sprawowania Eucharystii, jak np. „monstrancja diamentowa” używana tylko w Boże Ciało, „zestawy ołtarzowe” używane 2 razy w roku, „monstrancja nieodnowiona” z patyną tylko 2 razy w roku. Nieużywana jest duża, wisząca lampa oliwna. Wpisaliśmy się tam do księgi pamiątkowej.
Następnym etapem zwiedzania była Bazylika pw. św. Jakuba Apostoła i św. Agnieszki Jest ona największym obiektem sakralnym w mieście i także cennym zabytkiem. Z uwagi na wielkość bryły, uwarunkowania historyczne oraz pochowanych we wnętrzu 8 biskupów wrocławskich w mowie potocznej nazywana jest Katedrą. Znajdują się tam nagrobne rzeźby pochodzące z XV – XVIII wieku , które obejmują sarkofagi i epitafia innych licznych duchownych oraz wielu rycerzy i mieszczan. Główny , rokokowy ołtarz wykonany został z marmuru . Znajduje się tam też malowany witraż, przedstawiający Świętą Rodzinę. Filary wewnętrzne mają wysokość aż 27 metrów. W kościele jest aż 16 pięknych , bocznych kaplic gotyckich. Respekt budzi także stromy, wysoki dach zrobiony z ceramicznych dachówek. Zwiedzając kościół wszyscy byliśmy pod olbrzymim wrażeniem tego zabytku.
Ostatnim obiektem sakralnym był zbudowany w latach 1720-1728 kościół bożogrobowców pw. św. Piotra i Pawła . W ołtarzu głównym między kolumnami stoją drewniane , pozłacane posągi św. Augustyna, twórcy reguły bożogrobców oraz św. Jakuba Młodszego – patrona zakonu. Malowidło nad ołtarzem to arcydzieło sztuki. Nad prezbiterium jest polichromia – alegorie cnót. W kościele po zeświecczeniu przez krótki czas działała fabryka mydła. Całe wyposażenie i freski przetrwały wszelkie działania wojenne dlatego są nietknięte i zachowały się do dziś.
13 lipca 2022
Zwiedzanie Cmentarza Żydowskiego w Tarnowskich Górach
Stowarzyszenie Gliwicka 66 zaprosiło nas o odwiedzenia Cmentarza Żydowskiego znajdującego się na terenie naszego miasta przy ul. Gliwickiej 66. To dzięki społecznikom zrodził się pomysł dbania o to miejsce i przywrócenia go do świadomości mieszkańców.
Po cmentarzu oprowadzał nas Marek Panuś -historyk, pracownik Muzeum Tarnogórskiego i członek stowarzyszenia Gliwicka 66. Nekropolia najprawdopodobniej powstała na początku lat 20 XIX wieku, czego dowodem jest fakt, iż 6 marca 1822 roku pochowano tu pierwszego zmarłego – niejakiego Marka Rinkla. Cmentarz zgodnie ze zwyczajem powstał na obrzeżach miasta, z dala od domostw, dzięki zarządzeniu starosty bytomskiego Carla Traugotta Henckel von Donnersmarcka z 11 lipca 1821 roku, stając się miejscem pochówku dla okolicznych Żydów. Gmina żydowska w Tarnowskich Górach powstała dopiero w 1815 roku i funkcjonowała przez bardzo krótki okres w historii miasta, bo zaledwie 130 lat, ale ta społeczność wrosła w dzieje miasta i przyczyniła się do jego rozwoju . Żydzi byli głównie kupcami, rzemieślnikami czy przemysłowcami. Stanowili niewielki, ale wpływowy odsetek ludności. Do wybuchu drugiej wojny światowej kilkuset spośród nich spoczęło właśnie na cmentarzu przy ul. Gliwickiej, który był stopniowo powiększany, a w 1874 roku od wejścia dobudowano niewielki dom przedpogrzebowy. Po 1945 roku gmina wyznaniowa nie wznowiła już swojej działalności ale przy ul. Gliwickiej odbywały się jeszcze pogrzeby, głównie ludzi wyznania ewangelickiego. Tych zaprzestano w latach 70 i mimo kurateli ze strony różnych instytucji, cmentarz przez pół wieku systematycznie niszczał. Dziś na żydowskim cmentarzu w Tarnowskich Górach można zobaczyć nagrobek Markusa Runkla, tak jak i pozostałe około 440 znajdujących się tutaj grobów. Stowarzyszenie Gliwicka 66 ocaliło go przed zapomnieniem.
5 lipca 2022
Wycieczka do Nysy- relacja
Pogoda nas w tym dniu nagrodziła, bo męczących upałach Nysa przywitała nas chłodem . Wycieczkową marszrutę rozpoczęliśmy rejsem po Jeziorze Nyskim. Jezioro powstało w 1971 roku na Nysie Kłodzkiej, przez zalanie obszarów gminy Nysa. Większość zalanych obszarów stanowiły lasy, lecz trzeba było również wysiedlić i relokować mieszkańców Miedniki, Brzeziny Polskiej, część domów ze Skorochowa i najniższą część wsi Głębinów. Chwile relaksu, zadumy a także i wesołości towarzyszyły nam podczas rejsu. Ze statku przesiedliśmy się do Ciuchci Ekspres, która obwiozła nas po mieście . W samym centrum zwiedziliśmy Katedrę św Jakuba i św. Agnieszki z pięknymi witrażami, kościółek Bożogrobowców oraz Dom Wagi i Pięknej Studni. A w wieży katedralnej podziwialiśmy Skarbiec Katedralny,