„O poszukiwaniach przodków na Górnym Śląsku i nie tylko…” to temat wykładu, który 4 stycznia wygłosili dla studentów Tarnogórskiego Stowarzyszenia Uniwersytet Trzeciego Wieku założyciele Górnośląskiego Towarzystwa Genealogicznego–Damian Jureczko i Mirosław Mitrenga. Wykład miał pokazać czym zajmuje się genealogia i dlaczego warto, a nawet trzeba poznawać swoje korzenie. Bez wątpienia ważna jest w życiu każdego człowieka świadomość, że nie jesteśmy znikąd- każdy ma swoje korzenie. Bez względu na wykształcenie i majątek przodków warto poznać swoje drzewo genealogiczne podkreślali w swoim wykładzie twórcy Górnośląskiego Towarzystwa Genealogicznego.
Damian Jureczko jest założycielem i prezesem Górnośląskiego Towarzystwa Genealogicznego „Silius Radicum”. Historię swojej Rodziny bada od 18 lat, a drzewo genealogiczne, które stworzył liczy ok. 7000 osób połączonych ze sobą poprzez pokrewieństwo lub liczne koligacje. Jego przodkowie w linii prostej od XVI wieku zamieszkują Górny Śląsk.
Mirosław Mitrenga od ponad 15 lat interesuje się genealogią, a w Górnośląskim Towarzystwie Genealogicznym „Silius Radicum” pełni funkcję skarbnika.Ustalił ponad 600 przodków, a jego drzewo genealogiczne liczy ponad 5 tysięcy osób; jego przodkowie w linii męskiej od 11 pokoleń związani są ze Świerklańcem.
Spotkanie z panami, Damianem Jureczko i Mirosławem Mitrengą, z GSG „Silius Radicum” pozwoliło studentom Tarnogórskiego Stowarzyszenia – Uniwersytet Trzeciego Wieku poznać czym jest genealogia, jak prowadzi się badania genealogiczne, dlaczego warto poszukiwać swoich korzeni, a przede wszystkim jak to robić.
Bardzo symatyczą zabawą okazał się quiz genealogiczny, w którym odgadywano jak dawniej, zwłaszcza na Śląsku, nazywano związki pokrewieństwa.Słuchacze na pewno zapamiętają , że pociot/ naciot to mąż siostry ojca, a jątrew/jątrewka to żona brata zaś brat męża to dziewierz i wiele innych tego typu nazw dziś już zapomnianych.
Bardzo dużo pytań padło w związku z przedstwianym przez wykładowców sposobem obliczania stopnia pokrewieństwa, bowiem komputacja rzymska i liczenie kanoniczne nie są wcale takie proste i dla przeciętnego człowieka oczywiste; zwłaszcza , że mogą tu być różne odstępstwa.
Wykładowcy na przykładzie własnych genealogii pokazywali jak można tworzyć własne drzewo genealogiczne i jak wykorzystywać dokumenty własne i inne źródła informacji.
Oczywiście źródeł do badań jest wiele, na przykład księgi: parafialne, USC i sądowe, są spisy ludności i wyborców i trzeba wiedzieć jak z nich korzystać. Pokazali wykładowcy specyfikę poszukiwań na Górnym Śląsku, gdzie dokumenty mogą być wielojęzyczne, co oczywiście wynika z historii i różnych podziałów administracyjnych.
Wśród wielu ciekawostek genealogicznych wykładowcy zwrócili uwagę na odkrywanie śladów integrowania się osób pochodzenia żydowskiego z ludnością miejscową poprzez zawieranie małżeństw i ,jak podkreślali, takie wypadki wcale nie należą do rzadkości. Odkrywanie więc przeszłości własnej rodziny może dostarczyć wiele bardzo ciekawych, a czsem wręcz zaskakujących informacji. Jednak budowanie drzewa genealogicznego jest nie tylko pasjonującym odkrywaniem przodków, jest budowaniem własnej tożsamości i tradycji rodzinnej.
Dowiedzieli się także słuchacze o genealogii genetycznej i poznali różne sposoby i możliwości szukania w internecie materiałów do badania dziejów ludzi, poszukiwania osób posługujących się tym samym nazwiskiem,budowania mapy swojej rodziny oraz wielu jeszcze innych . To wszysto zapewne sprowokuje wiele osób do poszukiwania własnych przodków, do zbierania informacji i odkrywania tajemnic przeszłości. Przeszłość- jest to dziś, tylko cokolwiek dalej jak pisał romantyczny poeta C.K.Norwid i może to także być mottem naszych poszukiwań; przecież po przodkach dziedziczymy nie tylko materialnie ale genetycznie i mentalnie.
Stanisława Szymczyk
sekretarz Tarnogórskiego Stowarzyszenia – UTW