Zdjęcia Helenki Domańskiej oddają piękno miejsca, do którego wybraliśmy się po rocznym covidowym zamknięciu w domach. Z przewodnikiem, który opowiadał o historii tego miejsca zwiedziliśmy zamek na Pieskowej Skale, jeden z wielu na Jurze Krakowsko Częstochowskiej. W drodze do Parku Narodowego z okiem autobusu podziwialiśmy „Kaplicę na wodzie” zbudowaną na przekór carskim „ukazom” przez miejscowych cieśli. Maczuga Herkulesa wskazała kierunek do centrum Ojcowskiego Parku Narodowego. W byłym „Hotelu pod Łokietkiem” (1860r.) mieści się ekspozycja historii tworzenia się doliny Prądnika od czasu górnej Jury po czasy współczesne, eksponaty geologiczne amonity, jeżowce, gąbki, małże i inne oraz współcześnie żyjące zwierzęta, ptaki, rośliny. Teraz już wiemy, skąd piękna „Dama…” w Muzeum Narodowym w Krakowie miała łasiczkę. To stąd z Ojcowa. Dalej ruszyliśmy spacerem do Bramy Krakowskiej po drodze podziwiając ogromne białe skały porastające płożącymi się roślinami przebarwiającymi się w jesienne kolory. Na koniec w Źródełku Miłości wdowy i rozwódki moczyły „paluszki” w nadziei na nową miłość. W licznych restauracyjkach serwowano ojcowskiego pstrąga. Posileni, pełni wrażeń wróciliśmy do Tarnowskich Gór.
Była to druga po Będzinie wyprawa po zamkach Szlaku Orlich Gniazd.
Relacja Grażyny Jurek, zdjęcia Helenki Domańskiej