18 sierpnia 2021

Wycieczka do Skoczowa i Wisły

Tym razem wyruszyliśmy w rejon Beskidów. Wycieczkowa trasa rozpoczęła się od odwiedzenia niewielkiego a bardzo malowniczego Skoczowa kojarzonego przede wszystkim z Gustawem Morcinkiem. W Skoczowie zauroczył nas zabytkowy rynek z pięknymi kamieniczkami i miejskim ratuszem, dom św. Jana Sarkarda, kościół pod wezwaniem Św apostołów Piotra i Pawła i oczywiście Muzeum im. Gustawa Morcinka.W pomieszczeniach pięknej, XVIII-wiecznej kamienicy prezentują się pamiątki związane z życiem i twórczością autora „Łyska z pokładu Idy”. Ponadto są tu ekspozycje poświęcone dziejom Skoczowa i Śląska Cieszyńskiego. Szczególnie zainteresowała nas ekspozycja związana z różnymi cechami rzemieślniczymi  występująca kiedyś w tym mieście. Do czasów dzisiejszych Skoczów słynie z produkcji kapeluszy i wyrobów garbarskich.

Po perypetiach komunikacyjnych związanych z modernizacją głównej drogi dojazdowej do Wisły dotarliśmy do Wisły czarne, gdzie czekały na nas zaprzęgi konne. Stamtąd Doliną Białej Wisełki mając w uszach szmer potoku Białej Wisełki, szum świerków i jodeł  wyruszyliśmy trasą najpiękniejszej doliny  w Beskidach. A po konnym spacerze zawitaliśmy do góralskiej koliby , gdzie czekał na nas smaczny poczęstunek – oscypek z żurawiną, kiełbaska pieczona na ognisku, chleb ze smalcem  i pyszna ziołowa herbata. Nie mogło zabraknąć góralskich opowieści, dowcipów i piosenek w wykonaniu uroczego i pięknie grającego na akordeonie Pana Sebastiana. Były „tańce, śpiewy i swawole”. A na koniec wycieczki przespacerowaliśmy się wiślaną promenadą i zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie.

Dziękujemy Asi i Heniowi Trembaczewskim za przygotowanie wycieczki i przekazanie nam wielu ciekawych i nieznanych informacji o odwiedzanych miejscach.

Autorami zdjęć są Halinka Dudek, Basia Grucza oraz Ewa Słabik

 

 

 

 

 

Opublikowane: 21 sierpnia 2021

3 sierpnia 2021

Relacja z wycieczki do Goczałkowic

Po kilku latach w trochę innym składzie wróciliśmy nad zaporę wodną w Goczałkowicach , do Ogrodów Kapiasa i Pszczyny.

Zalew w Goczałkowicach to sztuczny zbiornik powstały w 1956r dzięki wybudowaniu zapory na Wiśle. Zapora ma  2980 metrów długości  i jest wysoka na 14 metrów. Zalew goczałkowicki podziwialiśmy z najwyższego tarasu budynku zarządu zapory. Wielkość lustra wody zapiera dech. Pan Wojciech – pracownik zapory opowiedział o budowie, wielkości i głębokości lustra wody oraz dokąd jest dostarczana. Niestety nie obejmuje dostawy do naszego miasta.

Stamtąd pojechaliśmy do Ogrodów KAPIAS. Właściciel Bronisław Kapias podzielił się swoją pasją – posadził różnorodne rośliny, wprowadził architekturę ogrodową stwarzając przepiękne zielone zakątki. To już nie ten sam ogród sprzed kilku lat.  Drzewa, krzewy, rośliny, kwiaty podrosły dając więcej cienia, powstały nowe zaułki i nowe tematyczne ogrody. W ogrodzie angielskim szpaler drzew stworzył zacienioną aleję nad którą ciekawą dekoracją były zawieszone kolorowe parasolki. Stamtąd przechodzi się do ogrodu japońskiego z kamiennymi lampionami, stawem z kolorowymi rybkami i glonojadami. Potem przechodzi się do nowopowstałego ogrodu skandynawskiego pełnego ciszy, płynącej kaskadami wody po kamiennych skałach. Kamienne wejścia prowadzą wysoko na kilka tarasów widokowych. Cisza i spokój. Niewiele roślinności, kępki traw, mchów, skały i szum wody. Nad głową niebieskie niebo i białe chmury. Cudownie. Mogliśmy posilić się bardzo dobrym obiadem, zjeść lody, wypić kawę, poplotkować, podzielić się wrażeniami.. Kupiliśmy nowe rośliny i dekoracje do naszych ogrodów

Na koniec odwiedziliśmy księżną Daisy w Pszczynie. żeby na tle dawnej rezydencji magnackiej Hochbergów uwiecznić naszą grupę na zdjęciu  a także pospacerować po Rynku. Są tam zabytkowe kamieniczki, 2 kościoły, liczne kafejki oraz sławna ławeczka księżnej Daisy, na którą przysiadają liczni turyści. Nas oczywiście też nie zabrakło.

Tak spędziliśmy piękny słoneczny dzień po rocznej przerwie covidowej. Wróciliśmy zadowoleni, szczęśliwi, że mogliśmy b razem. 

Relację przekazały Grażyna Jurek i Ewa Słabik, która  jest także  autorem zdjęć.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowane: 5 sierpnia 2021

15 lipca 2021

Ogród pełen lawendy – druga tura

Ogród pełen lawendy 15 lipca br przywitał wycieczkowiczów deszczem. Mimo takiej aury  niestudzenie przemieszczaliśmy się wzdłuż kwitnących łanów lawendy . Zapach kwiatów nie był tak intensywny   ale dodały je mydełka, olejki, zapachowe serduszka oraz  wianuszki, kupione w tym urokliwym miejscu. Furorę zrobiły nasze „Lawendowe dziewczyny” przecudnie wyglądając w lawendowych wiankach, z którymi się nie rozstawały nawet w Krakowie. Kraków za to zafundował wszystkim słoneczko. Mogliśmy się cieszyć urokiem tego miasta, które o każdej porze dnia i roku przyciąga swoim pięknem. Kraków w obiektywie uchwycony przez nasza laureatkę Olę Moch.


 

 

 

Opublikowane: 19 lipca 2021

13 lipca 2021

Wycieczka do zamku w Będzinie

W nasze marszrucie wycieczkowej „zawędrowaliśmy” do Będzina , zwiedzając w nim zamek , jego  podziemia oraz  dom modlitwy „Mizrachi” . Dużym wyzwaniem dla 30 osobowej grupy wycieczkowej było wejście na wysoką skarpę, na której usytuowany jest zamek. Jest on przykładem budownictwa obronnego z połowy XIV w. i kiedyś stanowił ważne ogniwo systemu obronnego zachodniej granicy Polski przed najazdami od strony Śląska i Czech. Czuwał także  nad bezpieczeństwem wodnych i lądowych dróg handlowych, m. in. traktu handlowego ze Śląska do Krakowa. W zamku  zobaczyliśmy ciekawą ekspozycję dawnej broni i uzbrojenia ochronnego oraz zapoznaliśmy się z dziejami Będzina i historią obiektu.
Odwiedziliśmy też będzińskie podziemia nazywane niesłusznie lochami, które jak wynika z odnalezionych w Archiwum Państwowym w Katowicach zdjęć, są nieukończoną budową schronu przeciwlotniczego. Ostatnim zwiedzanym obiektem był Dom Modlitwy, który założony został najprawdopodobniej w okresie I wojny światowej lub po jej zakończeniu z inicjatywy syna bogatego kupca Chila Wienera w jego kamienicy potocznie nazywanej „Małym Będzinem”. Nazwa sali modlitewnej pochodzi od będzińskiej organizacji „Mizrachi” (z hebr. wschodni) – będącej ortodoksyjnym odłamem syjonizmu. Oprócz bogatych polichromii Dom Modlitwy „Mizrachi” jest jednym z siedmiu w Polsce, w którym zachowały się wizerunki prawie wszystkich znaków zodiaku.

Zwieńczeniem wycieczki , której na przemian towarzyszył upał ( 32 stopnie) i chłód (9 stopni) utrzymujący się w podziemiach była pyszna kawa z jeszcze pyszniejszym ciastkiem serwowana przez życzliwą i uśmiechniętą Panią Martę  w klubokawiarni „Lochy zamkowe”

Opublikowane: 14 lipca 2021

12 lipca 2021

Wycieczka do Ogrodów pełnych lawendy

Maleńka miejscowość Ostrów, o której mówi się Małopolska Prowansja na przełomie  czerwca i lipca   odwiedzana jest przez setki osób – miłośników lawendowych pól.

Jak to wszystko się zaczęło?

Na niewielkim skrawku pola małżeństwo ogrodników, Pani Barbara i Andrzej Olender, po szczegółowej analizie wybrali odpowiedni gatunek i posadzili pierwsze kępki lawendy. Chcieli przywołać na nim kolory i zapachy Prowansji, a stworzyli nie lada atrakcje turystyczną. W momencie zakładania plantacji lawenda nie była tak popularna jak obecnie. Nie było też łatwo przetrzymać ją przez zimę ponieważ odmiany powszechnie sadzone nie wytrzymywały mrozów. Dopiero od kilku lat są odmiany, które zimują w Polsce. Swoje pierwsze sadzonki Państwo Olender sprowadzili finalnie z Holandii.

Praca przy lawendzie

Praca przy lawendzie nie jest ciężka, ale czasochłonna. Należy odchwaszczać rabaty, a nie można używać zbyt dużo oprysku ponieważ plantacja znajduje się wśród pól i łąk, a co za tym idzie jest naturalnym środowiskiem bytowania pszczół. Tak więc plewić trzeba ręcznie. Na wiosnę usuwa się części zeschnięte bądź takie które nie przeżyły zimy. Żniwa przypadają na koniec czerwca  Wówczas ścina się ją tradycyjnie – sierpem. Następnie lawenda trafia do dekoracji stołów, do wazonów lub jako zapachowe suszki do woreczków. Z lawendy można zrobić syrop na ból brzucha, upiec ciasteczka, zrobić dżem , dodać do lemoniad

I myśmy tam byli. Spacerowaliśmy wśród lawendowych łanów upajając się jej aromatycznym zapachem, słuchaliśmy brzęczenia trzmieli , które obsiadły kwiaty, podziwialiśmy piękne widoki stojąc na szczycie lawendowych wzgórz a dla ciała- smakowaliśmy lawendową herbatę i lemoniadę oraz lawendowe lody.

A potem odwiedziliśmy Kraków, który zafundował nam solidny deszcz . W strugach deszczu zobaczyliśmy grający zegar w Collegium Maius śpiewając jak na to miejsce przystało Gaudeamus Igitur.

Opublikowane: 13 lipca 2021

30 września 2020

Wycieczka- Henryków, Ząbkowice Śląskie i Kamieniec Ząbkowicki

Celem pierwszej w tym  roku akademickim wycieczki były „perełki architektoniczne ” Przedgórza Sudeckiego.  Na trasie był Henryków, Ząbkowice Śląskie  i Kamieniec Ząbkowicki. Wielkie zasługi dla rozwoju tych miejscowości miał Zakon Cystersów, który w XIII wieku przybył na te ziemie. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Henrykowa, gdzie głównym obiektem było Opactwo Cystersów. W skład Opactwa  wchodzi: budynek klasztorny, w którym obecnie mieści się Katolickie Liceum Ogólnokształcące;  kościół klasztorny pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Jana Chrzciciela- najstarszy i najcenniejszy zabytek opactwa; dziedziniec klasztorny  otoczony oficynami mieszkalnymi i zabudowaniami gospodarczymi a  wokół klasztoru znajduje się park barokowy z ogródkiem opackim . Ząbkowice Śląskie  znane też jako Frankenstein urzekły nas   średniowieczną, pięknie odrestaurowaną starówką z zabytkowym Ratuszem, Krzywą Wieżą (odchyla się od pionu o 214 cm), z której po przebyciu 132 schodów rozpościerał się przepiękny widok  oraz Muzeum Frankensteina. Zwieńczeniem podróży był Kamieniec Ząbkowicki z górującym nad miejscowością zamkiem Marianny Orańskiej – pereła architektury Dolnego Śląska. Zamek jest udostępniony zwiedzającym ale cały czas trwają tam  intensywne prace remontowo-odtworzeniowe i mają być zakończone w 2030 roku. Już zamówiliśmy sobie salę balową na ” Uniwersytecki Bal”. To oczywiście żart ale kto wie?

Przewodnicy Asia i Henryk Trembaczewscy zadbali o to , aby jak najwięcej historii związanych z tą ziemią nam przekazać . Dziękujemy!!!!

Zdjęcia Helena Domańska

 

Henryków:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ząbkowice Śląskie:

 

 

 

 

 

 

Kamieniec Ząbkowicki:

Opublikowane: 5 października 2020

17 lutego 2020

Poznajemy tajemnice medycyny

Wyprawa do Centrum Symulacji Medycznej w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego była okazją do poznania tajników współczesnej medycyny. CSM to zaplecze dydaktyczne SUM, w którym na nowoczesnym sprzęcie kształci się przyszłych lekarzy i stomatologów. Studenci tarnogórskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku poznali zasady doskonalenia umiejętności lekarzy i mogli zapoznać się z nowoczesnymi urządzeniami diagnostycznymi, a także zobaczyć możliwości wykorzystania sprzętu medycznego w działaniach ratowniczych. Spotkanie i rozmowy z instruktorami- technikami symulacji medycznej- Marcinem Gałkiewiczem i Tomaszem Bojankiem, którzy zajmowali się studentami UTW było okazją do rozmowy na tematy zdrowotne; pytano więc o funkcjonowanie ratownictwa medycznego, umiejętności samodzielnego oceniania stanu zdrowotnego, odczytywania pomiarów niektórych urządzeń medycznych czy wreszcie o prawa pacjenta. Nasi instruktorzy wykazywali wiele cierpliwości w naszym dociekaniu i ćwiczeniu umiejętności medycznych ale także i liście oczekiwań zachowań lekarzy wobec nas pacjentów, mając nadzieję, że to oni właśnie w czasie szkoleń kadry medycznej mogą im najwięcej tych uwag przekazać.

Wizyta w Centrum Symulacji Medycznej była wyjątkowo ciekawa i pozwoliła nam ocenić sposób kształcenia naszych lekarzy ale także uświadomić sobie,    jakie są koszty nowoczesnej medycyny, której jakość zaczyna się na etapie kształcenia kadry.

W naszej ocenie kierownictwo CSM w Zabrzu doskonale organizuje działanie tej placówki medycznej i cieszymy się, że nam umożliwiono zapoznanie się      ich działaniami.

Stanisława Szymczyk
sekretarz Tarnogórskiego Stowarzyszenia – UTW

Opublikowane: 18 lutego 2020

4 grudnia 2019

Wycieczka na Jarmark Bożonarodzeniowy do Wrocławia

Wyruszyliśmy do Wrocławia, aby poczuć atmosferę panującą na wrocławskim rynku, gdzie od 22 listopada trwa Jarmark Bożonarodzeniowy . W tym wyjątkowym czasie serce Wrocławia zaczyna bić mocniej i inaczej … Wrocławski Rynek staje się tłem dla bajkowej scenerii… Pachnące lasem choinki, aromat grzanego wina i czekoladowych pierników, wiele świątecznych niespodzianek i atrakcji to wszystko czekało na nas i licznie zgromadzonych turystów oraz mieszkańców. Spędziliśmy piękny czas i poddaliśmy się magi tego miejsca.

Będąc na rynku  zwiedziliśmy Muzeum Sztuki Mieszczańskiej , które mieści się w najważniejszym budynku Wrocławia – Starym Ratuszu. Muzeum specjalizuje się w gromadzeniu, opracowywaniu i prezentowaniu obiektów związanych z wrocławskimi warsztatami rzemieślniczymi oraz artystami od czasów najdawniejszych po współczesność. Już sam Ratusz z doskonale zachowanym wystrojem wnętrz można uznać za główny eksponat Muzeum. Spośród jego wnętrz wyróżnia się Sala Wielka,  Sala Książęca, gdzie  eksponowane są  wyroby ze srebra, wykonane w warsztatach wrocławskich mistrzów złotniczych w okresie od  XVI do XIX w. Na tym samym piętrze w Izbie Seniora Rady podziwialiśmy portrety rajców i ławników a w najstarszej części Ratusza – Sali Mieszczańskiej zobaczyliśmy Galerię Sławnych Wrocławian.

Zdjęcia Helena Domańska

Opublikowane: 8 grudnia 2019

7 listopada 2019

Zwiedzanie Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach

Kontynuacją wykładu poświęconego powstaniom śląskim była wizyta w Muzeum Powstań Sląskich w Świętochłowicach.

Muzeum Powstań Śląskich znajduje się w zabytkowym budynku przy ul. Polaka 1. Obiekt został wybudowany wg projektu Emila i Georga Zillmannów w 1907 r. na potrzeby zarządu obszaru dworskiego Księcia Donnersmarcka. W latach 1916 – 1939 mieścił się w nim Urząd Gminy Świętochłowice, w okresie II wojny światowej niemiecka Schutzpolizei, w latach 1945 – 1989 komenda milicji, a od 1989 roku – policja. W noc sylwestrową 1999/2000 roku budynek spłonął, a przez następne kilkanaście lat niszczał, oczekując na remont. Rada Miejska w Świętochłowicach w 2012 roku podjęła uchwałę o ustanowieniu w nim Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach  Wiosną 2013 roku rozpoczęła się rewitalizacja obiektu.

Muzeum Powstań Sląskich to placówka, która powstała zgodnie z najnowszymi trendami muzealnictwa, jako muzeum narracyjne, prezentujące zarówno oryginalne eksponaty, jak i repliki i reprodukcje, pozwalające na bezpośredni kontakt z przedmiotami. Za pomocą elementów multimedialnych oraz filmów,   zostaliśmy przeniesieni w realia życia na Górnym Śląsku początku XX wieku.   Bardziej dociekliwi mogli korzystać ze  stanowisk multimedialnych,  pogłębiając tym samym swoją wiedzę.

Zgodnie stwierdziliśmy, że miejsce to jest obowiązkowe do odwiedzenia dla każdego kogo interesuje historia Śląska.

Zdjęcia: Helena Domańska i Ewa Słabik

          

Opublikowane: 8 listopada 2019

20 października 2019

Wycieczka do Wrocławia

Głównym celem wycieczki był udział w spektaklu  „Poławiacze pereł” Georges’a Bizeta wystawianym w przepięknym budynku Opery Wrocławskiej, który został uznany za jeden z największych i najbardziej znaczących teatrów operowych w Polsce.

Sam spektakl zachwycił nas baśniową scenerią ,barwnymi  kostiumami ale przede wszystkim pięknymi ariami i  historią, gdzie miłość była tematem kluczowym.

Wrocław przy pięknej, słonecznej pogodzie podziwialiśmy z tarasu Wieży Matematycznej Uniwersytetu Wrocławskiego, zwiedzając także mieszczącą się w tym budynku Aulę Leopoldyńską – nie w pełnej krasie, bo remontowaną. Spacer ulicami  doprowadził nas do wrocławskich Jatek, dwóch średniowiecznych kamieniczek- Jasia i Małgosi i na końcu do rynku  pełnego zabytków i tajemnic. Wędrówce po Wrocławiu towarzyszyły rozmaite opowieści Joasi Trembaczewskiej – naszego przewodnika.

Opracowała : Magdalena Latacz

Zdjęcia : Helena Domańska

         

Opublikowane: 21 października 2019